Kask na stoku
Naukowcy z insbruckiego uniwersytetu postanowili sprawdzić na austriackich stokach prędkość narciarzy. Zastanawiacie się po co ? Już wyjaśniamy. Stanęli oni na stoku, niczym polscy funkcjonariusze służb mundurowych z radarami w rękach i skierowali je w stronę 500 ochotników, którzy zgodzili się wziąć udział w przeprowadzanym badaniu.
Narciarze wypełnić musieli uprzednio specjalne kwestionariusze, określając w nich sposób swojej jazdy jako ostrożny lub ryzykowny. Naukowcy poprosili narciarzy, aby założyli swój sprzęt - dokładnie tak jak robią to na codzień - i szusowali po stoku ośrodka ze swoją prędkością. Badanie to nie miało jednak na celu sprawdzenia umiejętności ochotników, a tego czy jazda w kasku skłania ludzi do podejmowania bardziej ryzykownych zachowań na stoku takich jak np. zwiększanie prędkości, co z kolei świadczyłoby, że kaski ochronne - nota bene - zmniejszają ich bezpieczeństwo.
Wyniki przeprowadzonych testów rozwiały jednak obawy.
O zaletach kasku przekonali się niewątpliwie narciarze i snowboardziści, którzy zaliczyli bolesne upadki na zlodowaconym stoku. Badania wskazują, że kaski zmniejszają aż o 60% ryzyko urazów głowy i czaszki , których leczenie bywa bardzo skomplikowane - jednak pomimo tego zaskakująca liczba entuzjastów białego szaleństwa nie dostrzega poprawy swojego bezpieczeństwa spowodowanego noszeniem kasku. Badania z 2009 roku pokazują, że blisko 80 % narciarzy zrezygnowało z jazdy w kasku, tłumacząc to ogarniczeniem widoczności, słuchu oraz spowolnieniem czasu reakcji w sytuacji zagrożenia.
Przeprowadzone przez insbruckich naukowców badanie ukazało, że ludzie określający swój styl jazdy jako brawurowy jeździli zdecydowanie szybciej od tych, określających go jako ostrożny. Kaski z kolei nie miały żadnego wpływu na prędkość jazdy mimo, że początkowo zakładano inaczej. Osoby określające się jako ostrożne szusowały wolniej niż ryzykanci, niezależnie od tego czy posiadali kask, czy też nie. Ryzykanci natomiast jeździli szybciej zarówno w kasku, jak i bez niego.
Naukowcy zbadali również widoczność oraz czas reakcji ochotników. Narciarze i snowboardziści poproszeni zostali o założenie kasków, czapek i gogli w różnych kombinacjach, a następnie sprawdzono ich widoczność oraz czas reakcji za pomocą sprzętu komputerowego. Wyniki pokazały, że kaski nie miały wpływu na ograniczenie widoczności, do którego w nieznacznym stopniu przyczyniły się jednak gogle.
Czy w związku z tym aż tak znacząca ilość osób nie bierze pod uwagę możliwości upadku ? Wydaje się, że tak - przekonani są oni do swoich umiejętności, nie biorąc pod uwagę umiejętności i zachowania innych. Jednak przecież znaczna ilość wypadków na stoku spowodowana jest przez innych narciarzy ub snowboardzistów, którzy zderzają się z nami jadąc zbyt szybko lub tracąc panowanie nad nartami lub deską.
Pamiętajmy, że fakt jazdy w kasku lub bez nie zwalnia nas od myślenia o bezpieczeństwie swoim oraz innych narciarzy i snowboardzistów znajdujących się na trasach. W chwili obecnej zgodnie z polskim prawem jazda w kasku jest obowiązkowa do ukończenia 16 roku życia. Czy kaski powinny byc obowiązkowe również dla dorosłych ? Niestety w temacie tym nadal występuje wiele sprzecznych opinii - jedni uważają, że osoby dorosłe same powinny decydować o swoim bezpieczeństwie, a inni stanowczo są za ich wprowadzeniem.
Masz swoje zdanie na ten temat - podziel się z nami !
Aktualności powiązane
-
Młodzi sportowcy w świetle jupiterów
Sport to jeden z najważniejszych tematów w środkach masowego przekazu. Dla zawodników i...
-
Thule SkiClick - nowy uchwyt na narty...
Nowy uchwyt do przewozu nart Thule SkiClick Carrier ułatwi nam bezpieczne dowiezienie sprzętu...
-
Bardzo dobre występy polskich narciarzy...
Weekend rozpoczął się dobrze dla polskich narciarzy. Karolina Riemen – Żerebecka zajęła 10....
-
Historia snowboardu w pigułce - film
Snowboard z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością wśród miłośników sportów...