Tajniki sztucznego naśnieżania
Wiele ośrodków narciarskich zarówno końcem, jak i początkiem sezonu zimowego martwi się o jakość i ilość pokrywy śnieżnej na stokach. W celu utrzymania jej w jak najlepszym stanie przez dłuższy czas, decydują się na sztuczne naśnieżanie, które w konsekwencji pozwala narciarzom i snowboardzistom cieszyć się śniegiem od grudnia do kwietnia, nawet przy plusowej temperaturze.
Inwestycje w system sztucznego nasnieżania to duży wydatek dla ośrodka narciarskiego. Na tym się jednak nie kończy, gdyż utrzymanie sprzętu też słono kosztuje. Ośrodki, które posiadają system sztucznego naśnieżania, chcąc go utrzymać i zapewnić dobre warunki na trasach narciarskich, decydują się na wzrost kosztów karnetów. Dla miłośników jazdy często nie stanowi to aż tak dużych różnic cenowych, wręcz przeciwnie - ma swoje plusy. Daje to możliwość korzystania z uroków polskiej zimy przez cały sezon. Dzięki decyzji o sztucznym naśnieżaniu ośrodki zyskują na popularności i zwiększeniu liczby odwiedzających, co pozwala na inwestycje i modernizacje ośrodków.
Kiedy można stosować sztuczne naśnieżanie stoku ?
Sztuczne naśnieżanie można stosować tylko w odpowiednich warunkach atmosferycznych. Jakich? Za najlepszy i najbardziej optymalny uważa się czas, gdy temperatura powietrza mieści się w granicy od -12 do -18 stopni Celsjusza. Nie oznacza to jednak, że przy wyższych temperaturach nie wyprodukujemy śniegu. Ośrodki narciarskie w całej Polsce rozpoczynają naśnieżanie stoków z nadejściem pierwszych mrozów. Warunki te pozwalają jednak na wyprodukowanie najlepszej jakości sztucznego śniegu.
Czynnikiem, który ma również wpływ na działanie systemu naśnieżającego jest wilgotność powietrza, która powinna być jak najmniejsza. Armatka będzie sprawniejsza, co w konsekwencji pozwoli uzyskać dobrej jakości śnieg. Kolejnym istotnym elementem jest temperatura wody - powinna być zbliżona do granicy, w której zmienia ona stan skupienia na stały. Zalecane jest by temperatura wody miała ok. 0.5 stopnia Celsjusza. Ośrodki najczęściej pozyskują wodę za pomocą pomp zanurzeniowych bądź studni głębinowych, jednak w tym przypadku woda musi być dodatkowo chłodzona.
By dostarczyć jak najwięcej sztucznego śniegu, ciśnienie wody musi być jak największe, pozwoli to na uzyskanie lepszego rezultatu. Wentylator umieszczony wewnątrz armatki zmienia stan skupienia wody na stały za pomocą zimnego strumienia powietrza, a następnie rozpyla śnieg - w tym przypadku dodatkowym ułatwieniem jest wiatr, który może pomóc w rozmieszczeniu go na większym obszarze.
Spełnienie tych warunków jest w stanie zapewnić najlepszą pokrywę śnieżną, którą będzie można cieszyć się dłużej, niż zwykłym śniegiem. Szacuje się, że sztuczny śnieg utrzymuje się do czterech razy dłużej niż śnieg naturalny. Nie dziwi nas zatem fakt, że ośrodki masowo inwestują w armatki wirnikowe i lance. W uzyskaniu lepszego efektu pomocne są również ratraki, które wyrównają pokrywę śnieżną, tworząc przysłowiowy sztuksik na trasach.
Sztuczny śnieg może utrzymywać się nawet przez cały sezon, co pozwoli zwolennikom sportów zimowych szaleć na stokach przez długi czas. Jest on również bardzo pożyteczny ze względów naturalnych, ponieważ trudniej się roztapia i dostarcza roślinom wodę w sposób umiarkowany. Łączy więc w sobie to co przyjemne, z pożytecznym.
Sztuczne naśnieżanie jest strzałem w dziesiątkę z punktu widzenia ośrodków i turystów, dodatkowo nie niszcząc środowiska naturalnego. Narciarze i snowboardziści doceniają jego uroki, dlatego co roku zwiększa się popularność sportów zimowych, co za tym idzie ośrodki narciarskie cieszą się ogromnym zainteresowaniem.